Abraham Ostrzega

Sztuka wbrew zakazom

Adrian Gajewski

Nie przypominam sobie, by w ostatnim czasie jakiś nowo powstały nagrobek na którymkolwiek z warszawskich cmentarzy wzbudził kontrowersje prowokujące do dyskusji gros opinii publicznej. Trudno więc wyobrazić sobie sytuację, że przed wojną ustawienie rzeźby anioła na cmentarzu żydowskim groziło zniszczeniem monumentu i prowadziło do zażartej kłótni między Żydami ortodoksyjnymi i postępowymi

W prawie żydowskim istnieje zakaz przedstawiania wizerunków Boga i postaci ludzkich, toteż nawet nagrobki bogatych, zasymilowanych Żydów, którzy mogliby pozwolić sobie na zamówienie każdego pomnika, nie łamały tej zasady. Ograniczenia wynikające z religijnego prawa w jakimś stopniu rekompensowała bogata ornamentyka, taka jak choćby na sarkofagu bankiera Wilhelma Landaua na cmentarzu Żydowskim przy Okopowej.

Mauzoleum pisarzy: Icchaka Lejba Pereca, Jakuba Dinezona i Szymona An-skiego (kw. 44).

Dziwną scenę widziałem na ulicy Okopowej – pisał w 1929 r. na łamach „Tygodnika Ilustrowanego” Władysław Zambrzycki. – Przed bramę cmentarza żydowskiego zajechała platforma. Leżał na niej jakiś nagrobek z piaskowca czerwonego. Gdy woźnica wyskoczył z kozła i udał się do dozorcy, dookoła zaprzęgu zaczęły gromadzić się tłumy. Starzy, brodaci patriarchowie starannie oglądali rzeźbę, głośno dzieląc się wrażeniami. Nagle jeden z nich wskazał palcem na podpis artysty. Przeczytałem nazwisko „A. Ostrzega”. W tejże chwili powstał tumult. Brody starców zatrzęsły się z oburzenia, ręce zacisnęły się groźnie. Przeklinano Ostrzegę, przeklinano pomnik, a okrzykom „Pfuj, pfuj” nie było końca. Po chwili brama stanęła otworem, konie ruszyły. Za platformą wbiegła na cmentarz setka czarnych chałatów. Oburzenie starozakonnych wywołał fakt, że przywieziona rzeźba, która miała trafić na cmentarz, kształtem zbyt przypominała postać ludzką. Abraham Ostrzega od połowy lat 20. stał się persona non grata na wolskim kirkucie.

Ostrzega urodził się w 1889 r. w Okuniewie koło Warszawy. Jego ojciec zajmował się ryciem napisów na nagrobkach oraz tekstów modlitwy na tablicach dla domów nauki. Do 18. roku życia uczył się w szkołach wyznaniowych (jesziwach) w Białymstoku i Brześciu. Już wtedy wykazywał talent rzeźbiarski, tworząc drewniane figurki. Kilka swoich prac wysłał do Szkoły Sztuk Pięknych Bezalel w Jerozolimie, skąd otrzymał pozytywną opinię od jej założyciela Borisa Schatza. Zaproponowano mu przyjazd i stypendium. Za namową Henryka Kuny zrezygnował jednak z wyjazdu i rozpoczął naukę w jego pracowni. Od 1915 r. studiował w Szkole Sztuk Pięknych w Warszawie pod okiem Edwarda Wittiga. Pięć lat wcześniej zdążył zadebiutować w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych, gdzie wystawił m.in. prace „Maska” i „Płaskorzeźba Elizy Orzeszkowej”. Od tego momentu wielokrotnie pokazywał swoje prace w Zachęcie, otrzymując nagrody za rzeźby „Macierzyństwo” (w 1923 r.) i „Prorok” (w 1927 r.). W latach 1925-1939 był członkiem rzeczywistym TZSP. Brał także czynny udział w życiu żydowskiego środowiska artystycznego jako jeden z założycieli Żydowskiego Towarzystwa Krzewienia Sztuk Pięknych.

Początkowo Ostrzega zajmował się rzeźbą portretową i symboliczną, później – nagrobną. Jak sam stwierdził w rozmowie Isaakiem Bashevisem Singerem (Issak Bashevis Singer „Felietony, eseje, wywiady”, przekład Tomasz Kuberczyk, Warszawa 1993), tworzenie nagrobków było zajęciem, które dawało pewniejsze utrzymanie, nie musiał już tylko wyczekiwać, aż zjawi się jakiś kupiec bądź amator, który złoży zamówienie na rzeźbę. Pierwsze jego prace z przewagą ornamentów abstrakcyjnych, roślinnych czy geometrycznych, wykonane na cmentarz przy ulicy Okopowej, były wierne obowiązującemu kanonowi. Z tego okresu pochodzi jeden z najbardziej rozpoznawalnych nagrobków tej nekropolii – wykonane w 1924 r. mauzoleum pisarzy: Icchaka Lejba Pereca, Jakuba Dinezona i Szymona An-skiego (kw. 44). Pełen symboliki grobowiec w kształcie niszy, z rzeźbami skrzydlatych lwów strzegących spoczywających tu twórców, ma przypominać talmudyczną maksymę, że życie doczesne jest jedynie przedsionkiem do życia wiecznego.

Problemy zaczęły się, kiedy Ostrzega, chcąc przełamać ograniczenia w sztuce, które narzucał zakaz tworzenia wizerunków ludzkich, zaczął wykonywać nagrobki z elementami figuratywnymi. Nie mogąc przedstawić postaci wprost, redukował ją do linii gestu, skłonu czy pochylenia, dając jedynie ogólne wrażenie sylwetki. W kompozycjach swobodniejszych, które w większym stopniu mogły przypominać kształtem człowieka, artysta twarz monumentu chował w dłoniach albo zasłaniał ją ramieniem bądź – w wypadku figur aniołów – osłaniał skrzydłem.

Dla środowiska ortodoksyjnego takie balansowanie na granicy prawa było jednak niedopuszczalne. Rzeźby Ostrzegi zaczęły dzielić społeczność żydowską, a każda kolejna ustawiona na cmentarzu wywoływała prawdziwą burzę. Ortodoksyjni Żydzi żądali nawet zakazu ustawiania jakiegokolwiek nagrobka, który wyszedłby spod jego dłuta. Często pomniki rzeźbiarza były niszczone i uszkadzane; podobno niejednokrotnie dowiadywał się, że w nocy oszpecono nowo powstały nagrobek jego autorstwa, polewając go smołą. W wielu wypadkach – pod presją opinii publicznej – musiał udawać się na cmentarz, by własnoręcznie spiłować bądź wygładzić zbyt wyraźne kontury twarzy czy rąk. Tak się stało chociażby z „Płaczącym aniołem” na grobie Olka Hirszfelda (kw. 12). W kompozycji z 1926 r. Ostrzega przedstawił pochylonego nad nagrobkiem anioła, który jedno skrzydło ma jakby w połowie rozwinięte i uniesione, drugim zaś stara się otulić nagrobek i częściowo swoją twarz. Niedostatecznie jednak, bowiem dziś na jej miejscu zobaczymy tylko gładko ściosany kamień. Przypuszczalnie podobnie było w wypadku nagrobka Karola Himmelfarba (kw. 19). Znajdująca się tu rzeźba „Rozpacz”, wykonana przez Ostrzegę w 1927 r., przedstawia wygiętą do tyłu postać. Pierwotnie zasłaniała ona twarz rękami, ale znowu nie na tyle dokładnie, by uszło to uwadze środowiska ortodoksyjnego, i dziś w miejscu twarzy jest tylko ścięty kamień. Natomiast na grobie zmarłej w 1926 r. Rity Gorjełow (kw. 12) w kompozycji „Elegia” rzeźbiarz musiał spiłować dłonie, ponieważ miały zbyt wyraźne kontury.

Bariery stanowiły jednak dla Ostrzegi wyzwanie, jak sam stwierdził w rozmowie z goszczącym w jego pracowni Singerem – może się zdawać, że to ograniczenie dla artysty, ale w rzeczywistości ten warunek skłania do refleksji nad specyficznie żydowskim stylem. O, ma Pan tutaj plan nagrobka. Na pierwszy rzut oka nie widać żadnego kształtu, ale kiedy się Pan wpatrzy uważniej, to zobaczy Pan figurę anioła. Kombinacja skrzydeł jest taka, że nie widać twarzy, jedynie się ją przeczuwa. To religijne ograniczenie intryguje, pobudza do poszukiwania rozwiązań i automatycznie wyklucza stosowanie szablonów (Issak Bashevis Singer „Felietony, eseje, wywiady”…). Co więcej, staje się doskonałym środkiem do przekazania uczuć, takich jak smutek, żal czy rozpacz, które najlepiej ukazać poprzez wyraz twarzy, a które w wypadku pomników Ostrzegi wyraża cała kompozycja.

Wszystkie te kontrowersje przysporzyły rzeźbiarzowi popularności w kręgach postępowych. Wraz z Władysławem Weintraubem, scenografem teatrów żydowskich, założył spółdzielnię AZA (Atelier Zdobnictwa Artystycznego Malarstwa i Rzeźby). Pracownia mieściła się przy ulicy Mylnej 9a. W celu rozpropagowania swoich usług wydali katalog zawierający projekty nagrobków i gotowe realizacje. W katalogu został podany prywatny adres Ostrzegi – ulica Senatorska 36.

W czasie okupacji Ostrzega przebywał w getcie, gdzie brał udział m.in. w pracach dekoracyjnych wnętrza siedziby Judenratu. Później, chcąc uchronić się przed wywózką, wraz z innymi artystami założył wytwórnię osełek i proszku do czyszczenia metalu. Jako materiał wykorzystywano bloki kamienne z jego pracowni. Nie uchroniło ich to jednak przed najgorszym – w sierpniu 1942 r. zostali wywiezieni do Treblinki, gdzie zginęli.

Nagrobek Rojzy Siwak

Poza zachowanymi rzeźbami nagrobnymi ocalało niewiele prac Ostrzegi. Szacuje się, że na cmentarzu przy ulicy Okopowej jest około 60 jego pomników. Na części z nich można zobaczyć jeszcze sygnaturę z nazwiskiem artysty, czasem wraz z datą powstania dzieła. Trudności może sprawić prawidłowe przyporządkowanie niektórych dzieł bez podpisu, ponieważ falę popularności Ostrzegi starali się wykorzystać jego naśladowcy i plagiatorzy. Z istniejących pomników, oprócz tych, o których była już mowa, warto wymienić chociaż kilka. Jednym z najbardziej charakterystycznych jest wysoka na kilka metrów granitowa rzeźba „Płaczący anioł” na grobie adwokata Aleksandra Hochgemein-Homańskiego (kw. 24). Jej tył został skomponowany z monumentalnych skrzydeł, z przodu zaś widzimy dłonie ukrywające twarz. Na pomniku widnieje podpis artysty i data powstania – 1932 r. Niemal naprzeciwko znajduje się grób Ireny i Władysława Pińczewskich z dwiema płaskorzeźbami przedstawiającymi płaczki oraz małżeństwa Simchowiczów, gdzie pogrążona w żalu postać pochyla się nad urną, chowając twarz w ramionach.

W 19. kwaterze stoi zaś jeden z najbardziej monumentalnych pomników wykonanych przez Ostrzegę. To ekspresjonistyczna czterometrowa rzeźba „Zakuty w skale” na grobie Jana Sieroty (zm. 1926). Wtopioną w skałę postać okrywa skrzydło anioła. Obok znajduje się nagrobek Samuela Wolmana (zm. 1929) w formie macewy, również z motywem skrzydeł, które tym razem wydają się otulać brzegi pomnika. Umieszczona w centralnym miejscu płaskorzeźba przedstawia dwie klęczące pod palmą płaczki. Niestety pomnik jest przewrócony i niszczeje. W tej samej kwaterze można odnaleźć jeszcze wykonany w 1927 r. grób Heleny Arciszewskiej oraz Malwiny (zm. 1927) i Henryka Koenigstein (zm. 1943). Nieopodal znajduje się także nagrobek Zofii Pave z płaskorzeźbą ukazującą baranka duszonego przez węża. W kwaterze 15. natomiast ponad macewami góruje wykonana z czerwonego granitu w formie obelisku rzeźba na grobie Berty Dembin (zm. 1934). Kompozycja zatytułowana „Szał” przedstawia postać kobiecą, która wzniesioną w geście rozpaczy głowę chowa w ramionach.

Na uwagę zasługuje także utrzymany w starożydowskim stylu, wykonany z czarnego szwedzkiego granitu grób Rojzy Siwak (zm. 1935). Ma formę kaplicy o sześciu kolumnach z kopułą, pod którą ustawiono sarkofag. Jednak i w tych „bezpiecznych” jak na Ostrzegę formach pojawił się wizerunek ukrytej w dłoniach twarzy. Artysta umieścił go ponad napisami informującymi o zmarłym, tam gdzie zwykle na macewie figuruje jeden z tradycyjnych żydowskich symboli. Obok znajduje się podobny w formie nagrobek kupca Eliasza Tenenbauma (zm. 1934); u podstawy jednej z kolumn zachowała się plakietka z nazwą zakładu Ostrzegi i numerem telefonu! (AZA/A.OSTRZEGA /TEL. 11.92.09). Rzeźbiarz w swych pracach często wykorzystywał także motywy sztuki egipskiej. Był jej znawcą, stąd liczne nagrobki w formie sarkofagów, jak  grób Horacego Hellera (zm. 1929).

U Żydów aszkenazyjskich zakaz tworzenia wizerunków ludzkich spowodował zredukowanie sztuki plastycznej do symboliki. Abraham Ostrzega, przemycając na cmentarz elementy rzeźby figuralnej, stworzył nowy nurt w sztuce, która nie wiadomo, jak by się rozwinęła, gdyby nie tragedia Holocaustu. Po wojnie na cmentarzu przy Okopowej raczej nie łamano już zakazu przedstawiania ludzkiej postaci. Można znaleźć bodajże jeden czy dwa groby powojenne, na których zdecydowano się jedynie umieścić fotografie zmarłych.

miesięcznik Stolica 04/2015

Dodaj do zakładek Link.

Komentarze są wyłączone.