Hala na placu Kercelego

Stolica_11-2009

między ul. Leszno a ul. Ogrodową.

Jarosław Zieliński – Stolica 11/2009.

O legendarnym targowisku na placu Kercelego słyszał chyba każdy, bazar bowiem, tak jak praski „Różyc”, współtworzył najbarwniejszy rozdział historii warszawskiego handlu. W latach 60. XIX wieku emeryt Józef Kercelli był właścicielem domu na wielkiej posesji, oznaczonej przed wojną numerami 110-116 przy ulicy Leszno (obecnie aleja Solidarności) i położonej między ulicą Wronią a wałem miejskim. Do pana Kercellego należał także rozległy plac podwalny położony naprzeciw, między Lesznem a ulicą Ogrodową, i tę właśnie nieruchomość podarował ów jegomość miastu, zastrzegając, by powstało tu targowisko paszą. Wkrótce wytyczono miejski plac, nazwany Wolskim, na którym targ, znany ówcześnie jako targowisko na Lesznie, zaczął funkcjonować w 1867 r. Przez pierwsze dekady istnienia bazaru, obok pasz, przeważała sprzedaż artykułów spożywczych. Pod koniec lat 70. zlikwidowano wał, tworząc ulicę Okopową, co usprawniło dojazd na targowisko. W pierwszej dekadzie XX wieku wybudowano nawet halę targową, której fragment widzimy na reprodukowanym powyżej zdjęciu. Nieduży budynek miał obrys litery L, przy czym wspomniane skrzydło stało w linii zabudowy ulicy Leszno, tuż przy torach tramwajowych, drugie zaś dostawiono przy wschodnim boku targowiska. Ozdobnie ukształtowana elewacja szczytowa z wielkim, półkolistym oknem w górnej kondygnacji, w strefie środkowej spośród trzech „naw”, (w środkowej nawie) przypominała ściany szczytowe Hal Mirowskich i była zwrócona ku ulicy Okopowej. Warszawskie hale targowe, z których Mirowskie pełniły role centralnych, ta na pl. Witkowskiego (później placu Kazimierza Wielkiego) była halą hurtową, a pozostałe (Koszyki, Świętojerska i Marymoncka) – halami dzielnicowymi, doczekały się opracowania monograficznego, ale o hali na „Kercelaku” – głucho. Z tego powodu nie znamy ani dokładnej daty jej budowy, ani autorów projektu.
Bliskie sąsiedztwo targowiska i hali na placu Witkowskiego oraz ekspansja zabudowy czynszowej przyczyniły się do powolnego upadku targowiska na Lesznie, które ostatecznie – bardzo już zaniedbane – zamknięto w roku 1915, przenosząc handel paszami i żywnością na plac Parysowski, czyli w sąsiedztwo Powązek. Na opróżnionym placu rozpoczęła się wtedy zawrotna kariera „Kercelaka”, czyli utworzonego tu bazaru, na którym handlowano wszelkiego rodzaju tandetą i starzyzną. Ciasne szeregi drewnianych bud ciągnęły się od hali przy Lesznie po ulicę Ogrodową, ale same stragany „wyciekły” jeszcze bardziej na południe, aż po rogatki Wolskie przy ul. Chłodnej. Było to prawdziwe miasto w mieście, gdzie policja nie miała czego szukać, a świat przestępczy rządził się własnymi prawami, na straży których stał słynny Tata „Tasiemka”. Złodziejskie podziemie żydowskie przenikało się tu z podziemiem chrześcijańskim i oba jakoś nieźle koegzystowały.
Na naszej fotografii, wykonanej we wczesnych latach 30., widać, iż pas bazaru wzdłuż ulicy Leszno był opanowany przez handel kwiatami. Na prawo od hali stoi kamienica przy ulicy Leszno 115, ale na zdjęciu uchwycono tylko jej skrzydło od ulicy Okopowej. Budynki na ostatnim planie stały w pobliżu ulicy Karolkowej.
We wrześniu 1939 r. hala i okoliczne kamienice spłonęły, ale targowisko funkcjonowało przez całą okupację, oferując jeszcze gorszy szmelc niż przed wojną, ale „spod lady” można było nabyć tu wszystko, ponoć nawet armatę. Część straganów przetrwała rzeź Woli w sierpniu 1944 r., a po oswobodzeniu miasta „Kercelak” usiłował przez pewien czas zmartwychwstać, czemu jednak skutecznie przeciwstawiła się „władza ludowa”.

Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Dodaj do zakładek Link.

Komentarze są wyłączone.