Marcin Szymielewicz w Galerii Apteka Sztuki

_DSC4603

Marcin Szymielewicz, nieustannie poszukujący duchowego pierwiastka wśród na pozór milczących miejskich budowli, odkrywa przed nami swoje najnowsze wrażenia z tej wędrówki. Zaprezentuje je w warszawskiej Galerii Apteka Sztuki w dniach 5-29 maja.

„Miasta, stanowiąc niewyczerpane źródło inspiracji, zdają się być jedynie pretekstem dla artysty do wniknięcia w zawiły świat wyborów związanych z kreacją artystyczną czy też dylematów egzystencjalnych. […] Przyglądając się, zauważymy proces zmagania się z materią, eksploracji środków wyrazu niepopularnej i nieco lekceważonej dziś techniki (pytanie, czy wciąż jest to rysunek, pozostaje otwarte), próbę okiełznania tego co ulotne i nieuchwytne, wreszcie wizualizację natury wciąż wymykającego się wszelkim formom wizualnym czasu i efemeryczności światła.” – napisała we wstępie do katalogu Marta Kowalewska.

Właśnie mistrzowska umiejętność oddania na rysunku niematerialnego charakteru światła, które formuje przestrzeń w sposób niemal mistyczny, jest wielką zaletą Szymielewicza. Pokazuje to nie tylko w przedstawieniach wnętrz świątyń, ale także w obrazach ukazujących twory nowoczesnej architektury. Artysta w swoich obrazach na swój sposób komentuje miejską rzeczywistość. Czy jego „podrapane” obrazy, gdzie tło sprawia wrażenie, jakby odsłaniało się na kolejnych warstwach odpadających tynków, nie jest plastycznym komentarzem do nieubłaganego działania czasu, któremu nawet wielbione dziś za swą nowoczesność wielkie gmachy biurowe – wizje nowego świata według architektów i urbanistów – zostaną poddane.

Szymielewicz potrafi doskonale oddać całą gamę emocji dzięki mistrzowskiemu opanowaniu i wzbogaceniu techniki rysunku. Jest to język, w którym papierowe podłoże staje się pełnoprawnym środkiem wyrazu, a twórca w pełni wykorzystuje jego sensualność i różnorodność.

Te niezwykłe umiejętności osobistego odwzorowania świata, a może bardziej wykreowania własnego – choć bazującego na realnym – zafascynowały Agnieszkę Kowalską i Andrzeja Wąsika z pracowni filmowej am2. Stworzyli oni dokument,  w którym Szymielewicz opowiada o swoich fascynacjach i swojej pracy. Film skupia się na tej części twórczości, która za temat ma Warszawę, nieco chropowatą, niekiedy wypraną z barw, ale bardzo charakterystyczną i celnie sportretowaną przez artystę. Wnikliwość obserwacji charakteru stolicy doceniły osoby, które w filmie się wypowiadają: prof. Ewa Kuryłowicz oraz Krzysztof Pieczyński. Prapremiera tego filmu będzie miała miejsce podczas wernisażu – 5 maja.

Wystawa „Topos – źródła znaczeń” w Galerii Apteka Sztuki (al. Wyzwolenia 3/5 w Warszawie) w dniach 5-29 maja 2015 r. Wernisaż 5 maja, o godz. 18.

Mecenasem wystawy jest Bank Zachodni WBK

Dodaj do zakładek Link.

Komentarze są wyłączone.