Recenzja “Tekli” Bogumił Paszkiewicz

Tekla

(recenzja z Tekli na www.portalmini.eu)

Mój Boże! Więc już nikt nie pamięta o zmarłej przed wiekiem i pochowanej na Powązkach Tekli Bądarzewskiej, kompozytorce „Modlitwy dziewicy”?… A przecież warta byłaby pamięci choćby dlatego, że owa modlitwa w dziejach lekkiej muzyki byłaby chyba pierwszym okazem szlagieru, który rozszedł się na cały świat i modny był przez dobrych lat dwadzieścia. Tymczasem minęło lat sto, a żaden polski szlagier nie uzyskał choćby przybliżonej popularności.

Te wciąż aktualne słowa Jerzego Waldorffa z roku 1964 otwierają najnowszą książkę z cenionej Biblioteki STOLICY, pióra Beaty Michalec. Autorka¸ od wielu lat związana z Towarzystwem Przyjaciół Warszawy, postanowiła, jak sama pisze, zrobić pierwszy krok na drodze przywracania pamięci o naszej rodaczce.

Biografia i twórczość Tekli z Bądarzewskich Baranowskiej były dotychczas niemal zupełnie nieznane Polakom, tymczasem pamięć o kompozytorce jest wciąż żywa w Japonii, Niemczech, Austrii, Francji, Włoszech oraz Stanach Zjednoczonych. I tak np. w Tokio kilka lat temu ukazała się płyta Bądarzewskiej, niemieccy gimnazjaliści piszą o niej prace maturalne, studenci wiedeńskiego Uniwersytetu Muzycznego – prace dyplomowe, a na Tajwanie motyw „Modlitwy dziewicy” stał się sygnałem radiowym.

Książka Beaty Michalec, owoc wyjątkowej pasji i benedyktyńskiej pracy, umożliwia czytelnikom ekscytującą podróż w przeszłość i z wielkim kunsztem ukazuje zrekonstruowaną historię bohaterki m.in. na tle z talentem opisanej Warszawy między powstaniem listopadowym a styczniowym. Podzielam opinię przytoczoną przez wydawcę, że to nowatorskie dzieło, na drodze przywracania należnego miejsca w historii wybitnej kompozytorce, jest krokiem ogromnym.

Bogumił Paszkiewicz

Komentarze są wyłączone.