fot. 1914 rok Przegląd Techniczny
Warszawa na starej fotografii – Jarosław Zieliński
miesięcznik Stolica 3/2010
Kościół Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny przy placu Narutowicza jest oceniany jako najwybitniejsze dzieło polskiego wczesnego modernizmu bazującego na formach historycznych i niedościgła synteza polskiego romanizmu z czytelnymi aluzjami do wielu kościołów z tej odległej epoki. Jego projektant, Oskar Sosnowski (1880-1939), zasłynął jako autor licznych polskich świątyń o niepowtarzalnych formach, z których najwspanialszym klejnotem jest białostocki kościół św. Rocha, utrzymany w formach art dèco. Budowa warszawskiej świątyni ciągnęła się długo, od 1911 r. do II wojny światowej, a po wojnie wiele prac trzeba było zacząć od nowa… Przy kościele dopiero w 1918 r. erygowano parafię św. Jakuba Apostoła. To wszystko są powszechnie znane fakty, ale dosłownie w cieniu kościoła kryje się inne, w znacznym stopniu zapomniane dzieło Oskara Sosnowskiego – budynek, zwany popularnie Antoninem. Usytuowany na tyłach świątyni, nosi adres Barska 4 i obecnie jest najstarszą budowlą zachowaną przy tej ulicy, utworzonej ok. 1900 r.
Antonin wzniesiono w latach 1912-13 jako Dom Izb Rzemieślniczych św. Antoniego Padewskiego. Była to pierwsza własna siedziba instytucji (dawniej używano nazwy: zakład) założonej w roku 1905 staraniem księdza Franciszka Toporskiego, którego nazywano ojcem sierot. Jego ideą było zapewnienie opieki i nauki zawodu ubogiej, osieroconej lub zdemoralizowanej młodzieży płci męskiej. Uposażenie zakładu gwarantował majątek ziemski w Łaźniewie koło Błonia, w którym wychowankowie pracowali w polu, ogrodach i na folwarku, ale także wypoczywali i przechodzili rekonwalescencję.
Na fotografii opublikowanej w 1914 r. w „Przeglądzie Technicznym” widzimy malowniczy gmach licowany czerwoną cegłą, z wieżyczką, wykuszem i „zakopiańskimi” szczytami. Stylistyka budynku, utrzymana w zmodernizowanych formach eklektycznych i „narodowych”, wyraźnie nawiązuje do stylu stojącego w sąsiedztwie kościoła. Ciekawostkę stanowi fakt, iż jeszcze przed 1914 r. wizerunek Antonina został rozpowszechniony na jednej z warszawskich pocztówek, ale z błędnym opisem – jako siedziba Akademii Sztuk Pięknych na Powiślu!
W 1939 r. Antonin został przejęty przez księży orionistów, zakon założony we Włoszech w 1893 r. przez ks. Alojzego Orione, zorientowany na pracę wśród ubogich, bezdomnych i społecznie wykluczonych. Podczas okupacji niemieckiej księży i wychowanków wypędzono z Barskiej, a w budynku zakwaterował się oddział SS. Pod murem grodzącym posesję od strony ulicy Barskiej 10 lutego 1944 r. Niemcy rozstrzelali 140 osób w jednym z aktów odwetu za udany zamach, w którym zginął Franz Kutschera – dowódca SS i policji na Dystrykt Warszawski. W dniu wybuchu powstania warszawskiego oddział żołnierzy AK z IV Obwodu „Ochota” zaatakował broniony przez esesmanów budynek i mimo poważnych strat zdobył go. Niestety, działania powstańcze na Ochocie ustały już 10 sierpnia i dzielnica padła ofiarą bestialstwa żołdaków z rosyjskiej brygady SS RONA. Wraz z setkami innych budynków spłonął także Antonin, ale mocna konstrukcja pozwoliła wkrótce po wojnie na jego prowizoryczną odbudowę. Orioniści kontynuowali pracę z młodzieżą do 1953 r., do momentu gdy do gmachu wtargnęli ubecy, konfiskując większą część majątku. Księżom pozostawiono tylko mieszkania i kaplicę, natomiast w pozostałej części budynku urządzono Państwowy Ośrodek Wychowawczy nr 1. Historia kołem się toczy i w 1990 r. władze niepodległej Rzeczypospolitej zwróciły Antonin prawowitym właścicielom. W 2001 r. dokonano kapitalnego remontu i budynek w zasadzie odzyskał dawny kształt, ale bryła dachu nie jest już tak piękna jak na starej fotografii.