Czynszówki na Bielanach

Stolica_12-2010

fot. rok 1937, ukazuje narożnik ulicy Schroegera, plac Konfederacji i ulicy Chełmżyńskiej.

Jarosław Zieliński – Stolica 12/2009.

Bielańska spółdzielnia „Zdobycz Robotnicza” przeszła do historii jako pierwsza organizacja inwestująca w budownictwo mieszkaniowe na bezludnych ówcześnie północnych przedmieściach Warszawy, przyłączonych do stolicy w 1931 r. Począwszy od 1927 r., zabudowywała rejon obecnych Starych Bielan przy ulicach: Chełmżyńskiej (teraz Płatnicza), Kleczewskiej, Lipińskiej, Przybyszewskiego, Schroegera i Kasprowicza oraz placu Konfederacji. Powstało miniaturowe miasteczko z „rynkiem” i malowniczymi domami – wolno stojącymi i szeregowymi – utrzymanymi w stylu dworkowym. Budynki, projektowane przez Zenona Dzierżawskiego, wznoszono sposobem gospodarczym, angażując przyszłych właścicieli do prac budowlanych. Wynagrodzenie wypłacano im tylko za część przepracowanych godzin, pozostałe zaś zaliczano akonto spłaty kredytu bankowego. Ideą spółdzielni, zarządzanej przez osoby związane z sejmową frakcją PPS, było zapewnienie dachu nad głową zwykłym robotnikom i stąd wzięła się oryginalna nazwa kooperatywy. Już pod koniec lat 20. władze wywierały naciski na spółdzielnię, aby ta zrezygnowała z budowy szeregowych segmentów jednorodzinnych i skoncentrowała się na większych domach wielorodzinnych, co było motywowane głodem mieszkaniowym, który jeszcze się zwiększył w latach wielkiego kryzysu ekonomicznego. Spółdzielnia owej zapaści kryzysowej nie przetrwała, ale do jej upadku walnie przyczyniła się niegospodarność, żeby nie powiedzieć wprost – złodziejstwo, na niższych szczeblach zarządu. Z placów budowy znikał cement i inne materiały, a i w kasie działy się ponoć cuda. W rezultacie w 1931 r. sąd obłożył sekwestrem majątek spółdzielni, a po niekorzystnym dla niej wyroku mieszkańcy zostali siłą wyeksmitowani, dosłownie na bruk, niejednokrotnie tracąc dorobek całego życia. Bank Gospodarstwa Krajowego rozpoczął wolnorynkową sprzedaż skonfiskowanych domów i do 1939 r. nowa społeczność „Zdobyczy” zdążyła się uformować nieomal od podstaw.
Wśród sprzedanych budynków największy był dwupiętrowy „szeregowiec” przy ulicy Schroegera 72-80, między ulicą Chełmżyńską a placem Konfederacji. Kupili go hr. Henryk Towarnicki, bajecznie bogaty przemysłowiec naftowy, i Borys Bielajew. Do chwili upadku spółdzielni zdążono wystawić jedynie surowe mury i dopiero ok. 1935 r. budynek wykończono, już w zupełnie odmiennej aranżacji – komfortowego zespołu czynszówek z wielkimi mieszkaniami, w których – tradycyjnie – część służbową obsługiwały oddzielne, kuchenne klatki schodowe. Reprezentacyjne klatki frontowe miały sklepione sienie, żywo przypominające te staromiejskie. Podwórze od strony obu bocznych ulic zamykano bramami i przez pewien czas stały na nim dwie klatki z dużymi małpami człekokształtnymi przywiezionymi przez hrabiego z jakiegoś safari.
W parterach domów urządzono liczne sklepy, z których kilka, jak np. pasmanteria Kazimiery Szcześniewskiej, przetrwało aż do ostatnich czasów. Prezentowana fotografia, wykonana ok. 1937 r., ukazuje narożnik ulicy Schroegera, plac Konfederacji i ulicy Chełmżyńskiej. Duże witryny należały do urzędu pocztowego, sklepu spożywczego „Spólnoty Skarbowców” (sklep tej branży istnieje w tym miejscu do dziś!) oraz cukierni „Bielanka”. W skrzydle przy ulicy Schroegera (segment nr 74), na lewo od kiosku z gazetami, widać wystawy sklepu z obuwiem mistrza szewskiego Stanisława Wiśniewskiego oraz wspomnianą pasmanterię Szcześniewskiej. Zwraca uwagę kompletnie pustynny krajobraz okolicy, dziś dosłownie tonącej w zieleni. Obecność młodych drzewek i latarni gazowej (oświetlenie tego rodzaju zamontowano w 1936 r.) ułatwia datowanie fotografii. Na ostatnim planie wyłania się jeszcze jeden dom „Zdobyczy” u zbiegu ulic Schroegera i Przybyszewskiego, który – podobnie jak pozostałe widoczne w kadrze – zachował się do dziś w oryginalnej formie.

Fot.: Archiwum IS PAN

Dodaj do zakładek Link.

Komentarze są wyłączone.